25wat na wyjeździe, czyli Chillout Camp #1
Wrzuciliśmy na luz. Zamknęliśmy biuro na 3 dni. Włączyliśmy w naszej rakiecie autopilota i wyjechaliśmy na Chillout Camp #1 z biznesowymi przyjaciółmi: domem produkcyjnym IKONA, software house’em KYOTU Technology i specjalistami od cyberbezpieczeństwa – Titans24.
Był to nasz pierwszy wyjazd w tak dużym składzie. W ostatnim roku dołączyło do nas 10 osób i dziś zespół 25wat składa się aż z 35 specjalistów. Co więcej, była to także pierwsza integracja 4 zespołów biznesowych partnerów: studia IKONA, Titans24, KYOTU Technology i agencji 25wat.
„Jesteśmy firmami, które tworzą biznesowy ekosystem” – mówił podczas integracji Mateusz Romanów CEO, co-founder firm 25wat i Titans24. – „Nasze zespoły fajnie się uzupełniają. Dlatego cieszę się, że jesteśmy tu razem i że do wrześniowych spotkań integracyjnych 25wat, które są już tradycją, dołączyły nowe firmy i nowe zespoły.”
Po co ten cały camp?
Gabi Czesak, co-founder 25wat, ujęła to tak: „Tyle się działo przez ostatnie miesiące, że – mogę powiedzieć – weszliśmy na wyższy level. Teraz łapiemy oddech. Stawiamy na chill i dobrą zabawę.”
Poza tym powodów, aby uciec na wieś, mieliśmy aż nadto.
- Bardzo chcieliśmy spędzić ze sobą czas w taki sposób, jaki w codziennej pracy nie zawsze jest możliwy. Pobyć razem z dala od zgiełku, w pięknych okolicznościach przyrody.
- Oczywiście chcieliśmy naładować agregatory 😉
- Złapać chwilę! Wykorzystać sprzyjający moment – dobrą jeszcze pogodę, pandemię w lekkim odwrocie (na marginesie: wszyscy jesteśmy zaszczepieni!) – do złapania flow, do zachłyśnięcia się wspólnotą, którą tworzymy i do której tęskno nam było w tych wszystkich miesiącach pracy zdalnej i hybrydowej.
- Chcieliśmy poznać się lepiej i poczuć ten nasz kosmiczny vibe 😉Nasz dream team jest coraz większy. Tyle mamy wspólnych projektów z Titans24, KYOTU Technology, studio IKONA. Wspieramy się, uzupełniamy i inspirujemy. No i mamy jedno motto #ZEROBULLSH!T 😊
Ale też dobrze zjeść, wyspać się, pogrzać na słoneczku… i wygrać JIMMY JAB GAMES.
To się musiało udać
Chcieliśmy być razem i byliśmy – w parach, w małych grupach, w swoich codziennych zespołach, w zespołach o zaskakujących składach. Ci, co chcieli, łazęgowali po Krainie Wygasłych Wulkanów. A Ci, co nie chcieli – płynęli pontonem po Bobrze.
Poza tym…
Gadaliśmy. Ćwiczyliśmy jogę i spacerowaliśmy boso w mokrej od rosy trawie. Zaczepialiśmy okoliczne psiaki i inne zwierzaki. Piliśmy kawę i podziwialiśmy tych, którzy wstali na joginiczne witanie słońca. Słuchaliśmy wiejskiej ciszy (z kwakaniem kaczek i pianiem koguta w tle 😉) i napawaliśmy się widokami ze wzgórza za stodołą. Graliśmy w planszówki. Jedliśmy kiełbaski i ser halloumi z ogniska. Żartowaliśmy (all the time) i słuchaliśmy muzy (także w wykonaniach „na żywo” grubo po północy 😉).
Mieliśmy eksplozję kreatywności i jakości w postaci wiekopomnego wydarzenia – The Voice of Dobków. Czyli? Były spontaniczne śpiewy w stodole i rywalizacja na wokale z bezkonkurencyjny prowadzącym Gracjanem vel Graco Majchrzakiem (na co dzień naszym Digital Graphic Designerem).
Mieliśmy zaciętą walkę z nieprzewidzianymi zwrotami akcji podczas igrzysk JIMMY JAB GAMES. Nowa jakość (nie jakoś) i całkowity agile 😉
Żeby chillować mógł ktoś, pracować musi ktoś…
***
Jak wiadomo, wszystko co dobre… kiedyś się kończy. Nasz Chillout Camp #1 też. Ale w planach mamy już kolejny – o tej samej porze w przyszłym roku.
Może będziesz tam z nami? A tymczasem, jeśli chcesz zobaczyć więcej zdjęć, zapraszamy do śledzenia 25wat na Facebooku.